Dla mnie osobiście w całej historii Polski po 1989 roku, najważniejszą datą jest pierwsza i ostatnia poważna próba lustracji jaką próbowano podjąć zupełnie przypadkowo przez ówczesne koło UPR z januszem Korwin-Mikkem, jako szefem tego 3-osobowego koła poselskiego. Kiedy już było wiadomo, że los rządu masona Jana Olszewskiego jest przesądzony i tylko w zasadzie dni dzieliły go od upadku, poseł UPR wystąpił nieoczekiwanie z propozycją lustracji, wykorzystując moment, kiedy posłowie głównie z Unii Demokratycznej uznali, że ważniejsze jest towarzyszenie prezydentowi Izraela bawiącego z wizytą w Polsce, niż branie udziału w nudnych obradach Sejmu.

Błyskawiczne uchwalenie uchwały lustracyjnej zaskoczyło kompletnie wszystkich, najbardziej chyba z tego co pamiętam Jacka Kuronia, który będąc jak zwykle w stanie kompletnej pomroczności jasnej, zaczął bredzić o chorych z nienawiści oczach Antka. Jak się później okazało, Kuroń się okazał najgorszym szują, moim zdaniem gorszym od Michnika i Maleszki razem wziętych.

Wtedy to jedyny raz dowiedzieliśmy się, mówiąc po amerykańsku o „Deep State”, który to ma władzę rzeczywistą i wysługuje się naszymi wybrańcami narodowymi, a oni z wdzięczności robią laskę za darmo każdemu, kogo mu wskażą kierujący deep state. I ta sytuacja trwa do dzisiejszego dnia.

Nie wiadomo, dlaczego niemalże z marszu powołano komisję sejmową do zbadania afery „Amber Gold”, która to jak widzimy niczego nie wyjaśni, zaś świadkowie mówią że niczego nie pamiętają. Przecież to wyraźnie widać, że nie chodzi o wyjaśnienie czegokolwiek, oraz że jest to typowe przedstawienie dla publiki p.t. PiS cosik robi.

Osobiście bym wolała, by powstała sejmowa komisja do zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej, bez jakiegokolwiek udziału Antka Macierewicza, bo tylko wtedy coś mogłoby być wyjaśnione do końca. Ale widocznie Jarosław, nasz strategos nad strategosami ma zabronione zajmowanie sie tą problematyką. Jego głównym powołaniem jest być w ciągłym klinczu z Donaldem Tuskiem i tym głównie ma się pasjonować elektorat PiS i PO. To że eliciarstwo III RP zajmuje się takimi trzeciorzędnymi sprawami, jak Amber Gold, a nie naprawą państwa, wynika z postanowień magdalenkowych w 1989 roku, których sygnatariuszem był m.in. santo subito PiS, Lech Kaczyński.

Dzisiejsze eliciarstwo patriotycznie inaczej, realizuje jakis jego mityczny testament, ja bym wolała osobiście i wszyscy myślący Polacy, by prezydent Duda upublicznił treść słynnego już aneksu do raportu o WSI sporządzonym przez Antka, ale widocznie siły wyższe zabroniły naszemu strategosowi nad strategosami ujawnienie treści tego raportu, co mnie skłania do stwierdzenia, znając sposób pracy Antka, że raport może być zupełną fikcją. Ale jeśli aneks został rzeczywiście sporządzony, zaś PiS czyli nasz strategos nie chce go ujawnić, oznacza to, że punkt ciężkości władzy znajduje sie nie w rządzie Beaty Szydło, ani w sejmie i senacie, tylko w zupełnie w innym miejscu.

Przeprowadzenie totalnej lustracji uważam za rzecz najważniejszą dla państwa. Gdyż tak naprawdę nie wiemy, kto nami rządzi-Moskwa, Waszyngton, Tel-Aviv, Berlin, a może Burkina Fasso. Kiedy niedawno kolejny magdalenkowy eliciarz młodego sortu, Krzysztof Szczerski powiedział że Rosja stanowi główne zagrożenie dla Polski, należałoby go zapytać, czy jesteś Pan pewny, że zlikwidowaliśmy całą agenturę rosyjska, którą to dostaliśmy w spadku po ZSRR, nie przeprowadzając lustracji?

Pamiętam dokładnie jakie brednie ten młody niedouk wygadywał podczas zamachu stanu na Ukrainie. Musimy wspierać za wszelka cene Ukrainę, bo jesli Rosja zajmie Ukrainę, następną ofiara będzie Polska. Na takie dictum Szczerskiego napisałam, że przeciez Rosja chcąc nas najechać, nie musi wcale od strony Ukrainy, przecież my graniczymy z Rosją. Zaś znając przebiegłość Rosjan, na pewno jeśli będą chcieli zdestabilizować sytuację w Polsce, użyją swoich własnych banderowców, którzy domagają się aneksji Przemyśla i Rzeszowa. Przecież nic Rosjanom nie przeszkodzi właśnie w powołaniu własnych banderowców, którzy będą radykalizowali nastroje wśród młodych Ukraińców. Oby tylko nasze kretyńskie władze ich do tego nie zmusiły. I kto nas wtedy obroni? Obrona Terytorialna Antka? Nie bądźmy śmieszni. Wojska rotacyjne NATO szybko się wtedy zmyją z przesmyku suwalskiego i obudzimy się z ręką w nocniku.

4713175. jako jedna z pierwszych osób zaczęłam publicznie pisać na Neon24.pl, że pwinniśmy trzymać z Rosją przeciw banderowcom, patrioci inaczej od strategosa nad strategosami, zwyzywali mnie od ruskich szmat i agentek, bo według nich tylko ruscy agenci mogli wkładać kij w szprychy roweru „Ukraina”, który miał nas prowadzić do szczęśliwej ich zdaniem wspólnej przyszłości obu bratnich narodów. Jarosław Majdaniarz, strategos nad strategosami, jakiego świat nie widział, poparł tę całą rewolucję godności, wyrykiwując hasła na kijowskim majdanie, z jakimi poprzednie pokolenie banderowców mordowało Polaków w okrutny sposób. W swoim genialnym zwidzie wybrał przyszłość bratnich narodów Polski pod swoim przewodem i Ukrainy pod przewodem banderowców. I ten zwid obowiązuje do dzisiaj, bo jak można tłumaczyć wypowiedź przydupasa Szczerskiego, który okreslił priorytety polityczne patriotów inaczej, jakie będą realizowane przez Polskę, kiedy będzie przewodniczyć nasiadówkom ONZ.

"Imperialna agresja łamiąca podstawowe zasady prawa międzynarodowego czy budowanie przez Rosjan ofensywnego arsenału militarnego w obwodzie kaliningradzkim to kwestie, o których Polska jako członek Rady Bezpieczeństwa ONZ musi mówić”

A przecież to Ukraina miała nas chronić przez ruskimi sołdatami i ich tankami, które to najpierw musiały najechac na Ukrainę, by z rozpędu ruszyć następnego dnia na Polskę. A tu sie okazuje, że jednak graniczymy z Rosją, i na polskiej granicy Rosjanie mogą sobie ustawić dowolną ilość wojska i wszelkiego rodzaju bronii. Rok temu kiedy pisowski eliciarz, robiący za ichniego intelektualistę, Rychu Czarnecki przekonywał nas, że Rosja chcąc najechać Polskę musi najpierw zająć Ukraine i dlatego powinniśmy pomagać banderowcom na wszelkie możliwe sposoby, zachęciłam moje koleżanki, pisowskie aktywistki do zadawania niewygodnych pytań.

Kiedy więc zebrał się aktyw pisowski na dalekiej prowincji gdzie tylko psy szczekają, na którym to politruk z Warszawy tłumaczył konieczność pomocy Ukrainie, bo inaczej ruskie hordy nas zaleją, zapytały go o granicę z Rosji z Polską, wywodząc że Rosja chcąc nas zaatakować, wcale nie musi dokonywać inwazji na Ukrainę, politruk zgłupiał i powiedział mojej koleżance: „Pani niczego nie rozumie”. Pozostali uczestnicy pisowskiego spędu aktywistów przeszyli moją koleżankę morderczym spojrzeniem, tak jakby właśnie w tej chwili wykryli ruską agenturę.

I proszę bardzo, nie potrzeba żadnej lustracji, ruska agentura sama się ujawnia. Kolejna próbę lustracji uwalił obecny santo subito PiS Lech Kaczyński, uczestnik wszystkich spotkań w Magdalence. Warto w tym miejscu może wspomnieć, że o ile przy tzw. okrągłym stole mogli zasiadać figuranci, będącymi listkami figowymi niczego wtedy nie romumiejący, podczas gdy w Magdalence zasiadały osoby w pełni świadome największego oszustwa na Polakach w XX wieku. Obok Kuronia, Michnika i Wałęsy znalazł się w tym „zaszczytnym” gronie m.in. Lech Kaczyński. Później Magdalenka powierzyła mu role prezydenta RP, z której to wywiązał się znakomicie.

Kiedy ówczesny szef IPN Janusz Kurtyka ogłosił publicznie, że przygotował listę najważniejszych agentów Kiszczaka, a było to w czasie uchwalania nowej ustawy lustracyjnej, całe PO głosowało za jej przyjęciem, w takim kształcie jakim ona wtedy była. Dlaczego? Ponieważ PO była za a nawet przeciw lustracji, doskonale wiedziała, że prezydent Lech Kaczyński i tak ją uwali, jako strażnik Magdalenki. Jako idiotyczny argument użyty przez niego był podany, że nie można prać publicznie brudów obyczajowych. Ładny mi z przezydenta strażnik niepodległości, który ukrywa upublicznienia m.in. ruskiej wrażej agentury. Przedłożył los paru zboczeńców nad losy całego narodu-oto cały testament Lecha Kaczyńskiego. A to wszystko przesłonięte było całą jego antyrosyjską propagandą i ciągłej gadaninie o zagrożeniu rosyjskim. Nawet go wysłano do Gruzji jako kretyńskiego błędnego rycerza, co to własną piersią miał osłaniać Gruzję przed najazdem rosyjskich tanków. Tam też wypowiedział słowa: „Dzisiaj Gruzja, jutro Polska”.

I ta ciągłość realizacji „testamentu” Lecha Kaczyńskiego obowiązuje do dzisiaj, póki istnieje PiS ze swoim niezlustrowanym eliciarstwem. Zero lustracji. Oto co wygaduje minister Szczerski o zadanaich jake sobie stawia Polska magdalenkowa, jako niestały członek RB ONZ. „Na forum ONZ Polska musi mówić o imperialnej polityce Rosji” Oto główne motto Polski patriotów inaczej.

"Po pierwsze mamy właśnie do czynienia z sytuacją, w której konfrontuje się suwerenność, niepodległość państw z imperialną agresją (...), łamiąc podstawowe zasady prawa międzynarodowego, np. integralność terytorialną państw. Mamy do czynienia z regionem, w którym dokonuje się dzisiaj agresja imperialna, łamiąca prawo międzynarodowe. (...) Musimy jako rzecznik tego regionu o tym mówić" .... „ Dodał, że drugą kwestią jest stworzenie "pewnego napięcia w sferze bezpieczeństwa" poprzez budowanie "zdolności ofensywnych w regionie poprzez Federację Rosyjską w Kaliningradzie, na Krymie, co zaburza równowagę bezpieczeństwa w naszym regionie".

Eliciarz Szczerski jest kiepskim propagandystą, jak za komuny politrucy w rodzaju Mietka Rakowskiego i wielu innych. To Ukraina i niezlustrowane eliciarstwo magdalenkowe wspierając Banderowców przeciwko Rosji sami tworzą zagrożenie w regionie. Przypominam że Krym został zdobyty przez Rosjan bez jednego wystrzału, a następnie przyjęty do Rosji na podstawie przeprowadzonego referendum.

10065473. również przypomnieć Panu Szczerskiemu, jak to magdalenkowe eliciarstwo zarówno z PiS jak i z PO, stręczyło się banderowcom na ich europejskiego adwokata, a jak doszło do rozmów w Mińsku, to nawet nie zostało wpuszczone na podwórko, by sobie popatrzeć, jak jaśnie państwo sobie obradują, pomimo że eliciarstwo było zawsze gotowe do robienia laski za darmochę. Ale w Mińsku zapotrzebowanie na ten rodzaj usługi był zbędny. Mińsk zresztą w pełni pokazał Polakom, jak jest traktowane nasze eliciarstwo w Europie.

Jakże w tym kontekście szyderczo zabrzmiało pytanie do ministra Szczerskiego, czy w związku z okresowym członkowstwem w RB ONZ wzrośnie prestiż międzynarodowy Polski. Niezlustrowane magdalenkowe eliciarstwo, którego to przedstawicielem jest minister Szczerski, ma robić laskę za darmo na rozkaz tych, w których rękach są kwity. Bo jak się nie będzie słuchać, to pozostanie tylko wydłubywanie kitu z okien, zamiast jedzenia ośmiorniczek.

Żałosne jest również oświadczenie, że Polska na forum ONZ podniesie sprawę katastrofy smoleńskiej. Przecież Amerykanie dali jasno do zrozumienia, by się od nich odwalić, jeśli cośkolwiek wiedzą, to zachowają tę wiedzę tylko do wyłącznego i własnego użytku.

Zresztą kogo jeszcze w świecie to obchodzi? Nikt nie ma ochoty brać udziału w walce na niby, pomiędzy agentami w państwie teoretycznym. Nawet USA sie od tego zdystansowały. A Szczerski chciałby to wnieść pod obrady ONZ. I co, będzie bredził jak Antek o bombie helowej i trzech wybuchach w jednym? Przecież nikt na poważnie nie będzie tego słuchał.

Wracając do wątku ukraińskiego, nigdy nie twierdziłam, że Rosja nie prowadzi polityki imperialnej. Rosja ma swoja agenture w Polsce niezlustrowaną, gdyż dysponuje skutecznymi hakami na patriotów inaczej. Przecież w interesie Rosji leży ciagłe podsycanie konfliktu na wschodzie Ukrainy, po to by ja zmęczyć. Gdyby Rosja chciała ten konflikt zakończyć, przyjęłaby obie zbuntowane republiki do swojego obszaru administracyjnego i problem Ukrainy by się sam rozwiązał. Natomiast tę banderowską zbieraninę zwaną ukraińską armią, zbombardowałaby lotnictwem i problem Ukrainy przestałby kogokolwiek obchodzić. Ale nasze niezlustrowane eliciarstwo chce nadal robić laskę za darmo, czym ostatnio był prezent od naszego prezydenta w postaci miliarda euro, który to według umowy ma być spłacany w hrywnach.

Jak wiemy z historii, dobrze ulokowany agent w ośrodku decyzyjnym, jest o wiele bardziej wartościowy od niejednej dywizji wojska. Myślę że Rosjanie wcale nie muszą nas najeżdżać, gdyż i tak w Posce maja własną i skuteczną niezlustrowaną agenturę. Tego jakoś nasi patrioci inaczej nie chca zauważyć, tak jak nic przez dwa lata nie wspominali o granicy polsko-rosyjskiej, byleby za wszelką cenę pomagać bezsensownie banderowskiej Ukrainie. Jak mówił santo subito PiS Lech Kaczyński, Dzisiaj Gruzja jutro Polska. I tym sie nakręca obecne pisowskie eliciarstwo.

Ale czegóż od nich oczekiwać, skoro nie można doprosioć sie ujawnienia aneksu do raportu o WSI, to jak oni maja ujawniać ruską agenturę. Na ośmiorniczki trzeba zarobić choćby robieniem laski za darmochę.

---

tagi: lustracja 

	slepamanka
	11 czerwca 2017 20:56

21     1606    2 zaloguj sie by polubić