Pan Szczerski stara się odwrócić uwagę od spraw najważniejszych, które dotyczną akurat polityki zagranicznej a nie "polityki pomnikowej".

A tak na marginesie, ja jeszcze nie zapomniałam o zakazie budowy pomnika Pomordowanym Obozu KL Warschau, wydanym przez pewnego Prezydenta Warszawy. Podobno były już zebrane kamienie otoczaki - bo na tyle było stać fundatorów. Był list z wnioskiem i długa lista podpisów. Jak wiele osób było zranionych tym zakazem, szkoda mówić. 
Można raczej zapytać: a co zrobiono z tymi czerwonymi katami leżącymi na Powązkach? Czy nie należalo utworzyć innej narodowej Nekropolii dla Polaków, żeby nie było gorszącego wyrzucania z grobów z jednej strony i jeszcze bardziej gorszącego "leżenia katów na ofiarach'.
"Wykopki na Łączce" dokonywane wbrew wszystkim i wszystkiemu przez Profesora Szwagrzyka były wspierane głównie przez młodzież, którą dzisiaj stygmatyzuje się jako "naziści". Czy pan minister Szczerski pomagał może w tych jakże ważnych dla nas pracach???

Pomnik miał stanąć na Placu Pawełka w Warszawie. Prawdziwy projekt pomnika ma realistczna, godną formę z krzyżem i elementami religijnymi. Otoczaki są zamiast. Ludzie  od lat modlą się w intencji upamiętnienia ofiar KL Warszau, a po Mszy Świętej we wrześniu, przynoszą na Plac Pawełka nowe kamienie. 

Szalom.

Nie wiem czy minister Szczerski pomagal w tych pracach. Ale wiem ze byli tacy co mowili z niesmakiem : "dajmy juz spokoj z tymi wykopkami!"

To sa ludzie pozbawieni duszy.

Pamiętam te potworne biurokratyczne "zakazy", te różne "blokady". Nie było żadnego wsparcia a  przeciwnie jakieś problemy z budżetem IPN.  Za to dla PISF na "Pokłosie" nigdy nie brakowało.

To że akurat Szczerski robi co może, co mu każą, to  mnie specjalnie nie zaskakuje.  Śledziłam jego wypowiedzi, kiedy został zrobiony zamach stanu na Ukrainie, wszystkie świadczyły jakby to był klasyczny przypadek banderowskiej agentury w Polsce. Decydującym momentem dla jego kariery był udział w półrocznym szkoleniu w USA. Potem jego kariera potoczyła się gładko.

W sprawie KL  Warschau to musimy pamiętać, że nie może być dwóch holocaustów w tym samym czasie. Tylko Żydzi ginęli masowo zabjani przez beznarodowych nazistów, a ci beznarodowi naziści znajdowali się tylko na terenie Polski w czasie WW2. Rozdmuvchiwanie sprawy, a zwłaszcza wystawienie szykownego pomnika w widocznym miejscu przeczyłoby prawdzie o wyjątkowąści Holocaustu. 

Nasze magdalenkowe eliciarstwo w sprawie KL Warschau zachowało się właściwie, robiąc laskę za darmochę kto im pokazał właściwe kwity. Nie wiem jakie było stanowisko ówczesnego prezydenta Kaczyńskiego w tej sprawie, jako prezydenta Warszawy, a później Polski.

Pozdrawiam. 

A to też pamiętam doskonale, był to światowy skandal.

Książki o KL Warchau Książka sędzi Marii Trzcińskiej na pewno jest wiarygodna.

Jeśli chodzi o ten obóz, powodem zamilczenia jest również fakt że po 1945 roku jego działanie było jeszcze długo kontynuowane. Ślady kaźni zacierano dopiero w 1996 roku.

Minione rządy nie różniły się na gorsze od aktualnych, szczegónie teraz, kiedy ster rządu przejął w ręce Morawiecki.

Absolutnie się nie zgadzam, dlatego też mam bardzo mała nadzieję że możemy "pogadać", ale spróbuję...

Jak bardzo jeszcze słabym państwem jesteśmy mozna sobie wyobrazić słuchając wykładow prof. A. Nowaka o odzyskiwaniu niepodległosci, niewiele się zmieniło, tymbardziej że poprzednicy faktycznie zamienili to w kamieni kupe.

No to, by Polska stała sie wpełni niezależna i silna nie chce się zgodzić wiele grup interesów, a wątpię czy my, prosci wiemy dokładnie kto i jak ale możemy, i powinniśmy sobie z tego zdawać sprawę. 

Drugie co powinniśmy, to zaufać panu Prezesowi że on zna, przynajmniej większość tych złych sił.

  Pani Szydło zrobiła piękną pracę w Polsce,Duda i Morawiecki mają walczyć z wrogiem(wrogami) zewnętrznym. A my powinniśmy się zjednoczyć.

Oczywiście, nie zaprzestać KRYTYKI KONSTRUKTYWNEJ, tam, gdzie napewno wiemy co mówimy bo znamy temat do bólu. Demaskować ukrytych wrogów, świadomych lub nie. Jak naprzykład Braun albo Gadowski, Ziemkiewicz, być może Gliński.

Prezydent RP jest zwierzchnikiem sił zbrojnych, nie może być sytuacja że byle minister nie będzie wsółpracował z nim. Dlatego go pogonił, i bardzo dobrze. Ja głosowałem bezpośrednio na Dudę nie na Macierewicza, glosowałem tez na Kaczyńskiego i ufam mu że jego roszady są optymalne.

Tak, bardzo podejżana sprawa, napewno Jarosław Kaczyński rozkazał Dudzie by ten użył Solocha do zamordowania jej.

Wydaje mi się że Gadowski ma już to udokumentowane ale boi się to opublikować, bo obecna władza zlikwiduje go.

Bardzo śmieszne.

 Nie peszą mnie pseudoironiczne zaczepki, szkoda fatygi.

Biorąc pod uwagę fakt, że Lech Kaczyński uczestniczył w magdalenkowej zmowie, więc Rosjanie nie chcieli zabijać swojego człowieka na tak eksponowanym stanowisku. Nie pytałam Wałęsy ani Borusewicza. Pytałam dawnych działaczy gdańskiej Solidarności i okazało się że nikt go nie znał przed 1989 rokiem.Nie mieszkam na Greenponcie, tylko w dobrej dzielnicy Chicago.